Kiedy przychodzi lato, a temperatury oscylują w okolicach 30 stopni, to budzi się we mnie niepohamowana chęć na chłodnik. Są różne wersje – kozacki, pomidorowe jak gazpacho lub sal morejo. Jednak na polskich stołach i u mnie, króluje chłodnik litewski, czyli robiony na bazie botwiny. Mogę żywić się nim kilka dni z rzędu, dlatego robię adekwatną ilość. Około 4 litrów na raz 🙂
Nietypowym składnikiem jest tutaj ogórek małosolny. Częściej w chłodniku spotyka się świeże, ale małosolne dodają charakteru.
Niektórzy przesmażają składniki na maśle, ja jestem zwolennikiem delikatnego zblanszowania – krótkiego podgotowania na wrzącej osolonej wodzie. Do chłodnika litewskiego dorzucam mnóstwo zieleniny, jeżeli chodzi o nabiał, to korzystam zazwyczaj z mieszanki jogurtu, kefiru i maślanki.
Przyznam się Wam do pewnej mojej niegroźnej słabości – chłodnik jadam z odrobiną maggi 🙂
Składniki
Krok po kroku
- Krok 1
Drobno posiekaj lub zetrzyj na tarce buraczki, łodygi i liście posiekaj i odłóż.
- Krok 2
Zagotuj 150 ml osolonej (1/2 łyżeczki soli) wody i dodaj buraki. Gotuj do momentu, kiedy złapią miękkość ale będą stawiały opór pod zębem. Jakieś 3 minuty.
- Krok 3
Dodaj łodygi i liście, zamieszaj, gotuj pod przykryciem 2 minuty. Odstaw do przestygnięcia.
- Krok 4
Na tarce zetrzyj ogórki i rzodkiewki.
- Krok 5
Zieleninę drobno posiekaj.
- Krok 6
Do przestudzonej botwiny dodaj ogórki, rzodkiewki oraz zieleninę. Wlej nabiał – maślankę, jogurt i kerfir.
- Krok 7
Dopraw pieprzem, zamieszaj i wstaw do lodówki, do schłodzenia.