Przepis na ten sos poznałem od mojego Taty – Macieja Kuronia, a było to na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. W sklepach niewiele było, to i sos jest z niewielu składników 🙂
Niezmiennie kojarzy mi się z gołąbkami i do dziś robię go do tej właśnie potrawy. Można go zrobić na dwa sposoby – na bazie soku pomidorowego (wolę tę wersję) lub na koncentracie.
Sos pomidorowy do gołąbków (peerelowski)
poprzedni