Nie ukrywam, że ostatnio jestem zauroczony wolnowarem. Wydaje mi się, że nie jest to chwilowa słabość, tylko przyjaźń na lata. Tak więc testuję, robię zupy, gulasze, sztuki mięsa. Jednak, no właśnie mam w domu wegan, a wszystko w pudłach (jak to przy przeprowadzce). W jednym z nich znalazłem fasolę, nie myślałem długo. Za oknem zimno, pada, w takim razie fasolka po bretońsku!
Moim zdaniem nie ustępuje oryginałowi, jak zwykle, trzeba tylko zrobić ją z charakterem 🙂
Składniki
- 500 g suszonej fasoli namoczonej przez noc
- 2 łyżki oleju
- 2 duże cebule
- 4 ząbki czosnku
- 8 liści laurowych
- 10 ziaren ziela angielskiego
- płaska łyżeczka kminku w ziarnach
- 1 litr przecieru pomidorowego
- 2 łyżki majeranku
- 1 łyżka cząbru
- czubata łyżeczka wędzonej mielonej papryki
- sól, pieprz
- odrobina cukru
Krok po kroku
- Krok 1
Fasolę ugotuj do miękkości
- Krok 2
W garnku rozgrzej olej i wrzuć pokrojoną w kostkę cebulę oraz czosnek, mieszaj od czasu do czasu.
- Krok 3
Po 5 minutach dodaj kminek, liście laurowe i ziele angielskie smaż na małym ogniu kilka kolejnych minut.
- Krok 4
Wlej przecier pomidorowy i dodaj majeranek, wędzoną paprykę oraz cząber.
- Krok 5
Dodaj fasolę, przykryj i duś 20 minut.
- Krok 6
Zdejmij pokrywkę i odparuj sos na ostatnie 10 minut.
- Krok 7
Dopraw solą, pieprzem i odrobiną cukru.